OW "Górnik", Zawoja
Dzisiaj odwiedziny w Ośrodku Wczasowym "Górnik" w Zawoi. Wycieczka z elementami osobistymi, w końcu trzykrotnie gościłem tam w czasach świetności ośrodka. Ostatni mój pobyt datuje się na 1991 rok. Czas na wizytę po 26 latach... Zacznijmy zwiedzanie od największej swego czasu atrakcji ośrodka - basenu . O ile dobrze pamiętam, wczasowicze korzystali z niego bez ograniczeń. Koloniści musieli czekać - każda grupa mogła spędzić w basenie ściśle określony czas. Ile? Nie pamiętam... 😕 Na zdjęciach poniżej widać ogólny widok basenu. W tle część kompleksu przeznaczona dla kolonistów. Słupki startowe. Jako, że w 1991 nie potrafiłem jeszcze pływać, skok z takiego słupka pozostał jedynie w sferze marzeń. O wzięciu udziału w kolonijnych zawodach pływackich nie mówiąc... Poniższy napis, podobnie jak słupki, oznaczał wówczas dla mnie strefę dla niedostępną.. Ooo, 1 metr to głębokość w sam raz dla mnie. Po tej drabince schodziłem do wody... zale